piątek, 10 czerwca 2011

Podróż sentymentalna

Dzisiejsze wolne popołudnie spędziłam na spacerze po charity shopach w naszym miasteczku. Podobnie do wielu blogowiczek czasami nie mogę uwierzyć co inni oddają, pozbywając się z własnych domów i osobistej historii. Nie mniej z osobistych względów jestem całego procederu ogromną fanką. Podobnie jak tanich second handów.


Jedna z dzisiejszych zdobyczy to inspiracja dla tytułu posta. Znalazłam zestaw czterech talerzy deserowych, zdobionych w klasyczny wzór różany. A na spodzie stempel producenta z Chodzieży! Były tak urocze, a przy tym tanie, że nie mogłam odejść bez tej ojczyźnianej namiastki.














A potem spostrzegłam przecenione kryształowe kielichy do szampana. Produkcji francuskiej, jeszcze w oryginalnym opakowaniu.

Nie oparłam się pokusie zabrania ich do domu, i oto są, gotowe na celebracje ważnych wydarzeń.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam charity shopy !! aż dziw bierze, czego ludzie się pozbywają!gdy odwiedzam siostrę w UK to buszuję za takimi właśnie drobiazgami:)

    OdpowiedzUsuń