niedziela, 28 sierpnia 2011

Poduch jeszcze więcej

Turkusowe poduchy powstawały etapami: wybrałam tkaniny, potem wykroje przeleżały swoje, zanim zdecydowałam się dokończyć projekt. Dla ułatwienia rozrysowałam wszystko.


Koncepcja kolorystyczna wystroju pokoju nieco się zmieniła, ale sama tkanina zdecydowanie należy do moich ulubionych. Jest autorstwa Sharon Kessler dla Very Bradley, choć nazwiska niewiele mi mówią.


Tkaniny użyte na spód poduszki to taki misz-masz: brązowe liście na kremowym tle pochodzą z kolekcji Quilt z Muzeum V&A, kraciasta tkanina to zakup z charity shopu, jest więc bezimienna.

wtorek, 16 sierpnia 2011

W poszukiwaniu złota

Złoto jest kolorem bogactwa, pozycji i dostojności. Złoto jest szlachetne, narzuca styl i ton. Mówi wnętrzu: jesteś eleganckie, zdobne, ociężałe od znaczeń. Jesteś piękne pięknem sytości.
Zaczęło się skromnie, od małej ilustracji, którą chciałam oprawić.


A potem wypatrzyłam w Charity Shopie dwie idealnie zachowane ramki, w tak klasycznym stylu i wyrazie, że nie musiałam wysilać wyobraźni by widzieć je w angielskim wnętrzu.


I tak czekają cichutko w kąciku. Bo wczoraj - ach wczoraj! - obejrzeliśmy pierwszy dom.

środa, 10 sierpnia 2011

Sanderson

Sanderson. Słowo klucz, obiekt westchnień. Od jakiegoś czasu kupuję tkaniny firmowane nazwiskiem Arthura Sandersona. Dlaczego? Bo w mojej opinii są kwintesencją klasycznego stylu angielskiego. Znakomicie dopełniają wnętrze pełne klasycznych mebli salonowych. Współgrają ze sobą na ścianach (tapety), oknach (zasłony i żaluzje) i meblach (kanapy, fotele, poduchy). Często nadają wnętrzu ton, czasami delikatne i romantyczne, innym razem wyraziste w barwie, nowoczesne i retro, ale zawsze doskonałej jakości i projektu.


Poducha kanapowa. Tkanina Grove Park w kolorze Linden Green z kolekcji Sandersona. Produkcja moja.


Poniekąd stała się inspiracją do zakupów...


Pościel. Seria Porcelain Garden w kolorze Lemon. Kupiona na przecenie, nie wiem czy zapłaciłabym orginalną cenę. Ale zachwyciła mnie od pierwszego wejrzenia.


* * *

Mimochodem dodam, że firma Arthura Sandersona od roku 1923 dostarcza swoje produkty Rodzinie Królewskiej; dziś są to zarówno tapety, jak i tkaniny i farby. No to i u mnie będzie jak w pałacu!