poniedziałek, 26 września 2011

Dom

Wrześniowa cisza ma swoje wytłumaczenie. Jest nim ogrom spraw związanych z kupnem domu. Trzy tygodnie temu złożyliśmy ofertę, która została zaakceptowana. I od tej pory życie przekłada się na strony gęsto zadrukowanego papieru, który czytamy, podpisujemy, odsyłamy, produkujemy, kopiujemy itd. Skrzętnie wypełnia nam to wolne chwile. Ale to DOBRY CZAS.
Pozdrawiam z jesiennej Anglii.