poniedziałek, 26 września 2011

Dom

Wrześniowa cisza ma swoje wytłumaczenie. Jest nim ogrom spraw związanych z kupnem domu. Trzy tygodnie temu złożyliśmy ofertę, która została zaakceptowana. I od tej pory życie przekłada się na strony gęsto zadrukowanego papieru, który czytamy, podpisujemy, odsyłamy, produkujemy, kopiujemy itd. Skrzętnie wypełnia nam to wolne chwile. Ale to DOBRY CZAS.
Pozdrawiam z jesiennej Anglii.

3 komentarze:

  1. kupujecie dom w Anglii? gratuluję:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupujemy :) Ale - o boy - niełatwy to proces!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaakceptowana oferta to juz cos:). Trzymam kciuki, zeby cala transakcja zostala szybko i sprawnie przeprowadzona:). U nas tez ten proces przypadl na pierwsze jesienne dni:)...
    Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń